poniedziałek, 5 lipca 2010

Sprint czy maraton?

Najbardziej typową sytuacją występującą wśród nowych network- marketingowców wygląda mniej więcej tak:

Każdy młody, niedoświadczony (ale często podekscytowany) networkowiec chce na początku wiedzieć jedną rzecz: "Co ja mam robić?"


Typowa odpowiedź sponsora mniej więcej tak: "Stwórz listę wszystkich znanych Ci ludzi i dzwoń do 10 osób dziennie". Podekscytowany nowy partner, robi to co powiedział mu sponsor albo nawet więcej. Kontaktuje 20 osób dziennie.


Po około 2 tygodniach nie widać żadnych efektów. Nie ma ani jednego nowego partnera. Nikogo nie udało się zasponsorować. Udało się skontaktować z ponad 200 osobami i żadnego efektu, oprócz poniesionych kosztów (paliwo i telefon).


Na pytanie: "Dlaczego to nie działa?", sponsor najprawdopodobniej zaleci takiemu człowiekowi, żeby kontynuował swoją pracę. Tak też się dzieje. Mija kolejne dwa lub trzy tygodnie. Niestety, efekty są bardzo podobne. Zmieniły się tylko poniesione koszty. Zdenerwowany młody partner, ponownie zgłasza się do sponsora i mówi, że tak naprawdę został okłamany.


Sponsor nadal twierdzi, żeby kontynuować swoją pracę. Niestety większość ludzi w tym momencie woli wrócić np. do pracy na etacie, jeżeli takie było ich wcześniejsze zajęcie. Tak właśnie kończy pracę w MLMie większość ludzi. Fakt, że przedstawiłem tutaj tradycyjny sposób budowania tego biznesu, niczego nie zmienia. Podobnie dzieje się w przypadku budowania tego biznesu w nowoczesny sposób.


Zasadniczą kwestią w tym przypadku jest oczywiście podejście do swojego biznesu. Większość ludzi myśli, że ten biznes to sprint, podczas gdy jest to maraton. Żeby przebiec cały maraton, potrzebny jest trening i odpowiednie odżywianie. W biznesie nie jest inaczej. Potrzebujesz odpowiedniego pożywienia (wiedza) i treningu (praktyka). Co później?


Wszystko zależy od Twojego zaangażowania bo jest sprawą jasną, że maraton można przebiec zarówno w 2,5 godziny jak i w 10 godzin. Można go również w ogóle nie ukończyć. Warto jednak wiedzieć o tym, że trzeba się do niego przygotować. Jeżeli chcesz zbudować ten biznes w nowoczesny sposób, to potrzebujesz tak samo wiedzę jak i wprowadzenie jej w praktykę.


Im szybciej przyswoisz potrzebną wiedzę i im szybciej zaczniesz wprowadzać ją w czyn, tym lepiej dla Ciebie :)

5 komentarzy:

  1. Ten tekst bardzo mi się spodobał. W sprincie potknięcie, nawet drobne to już klapa. W maratonie tak nie jest. Sponsor powinien widzieć JAKI jest jego nowy partner. czego powinien się nauczyć. I go BARDZO MOCNO I ZAUWAŻALNIE wspierać. Wyznaczanie zadań (jedynie) nie jest dobrą metodą. Dyrekcję i Podwładnych mamy na etacie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z autorem powyższego tekstu.
    Najczęściej do biznesu wchodzą osoby ,które nawet dzwonić nie bardzo chcą, bo nie maja do kogo,mało spotkań się odbywa , osoba sponsora, nawet jeśli zaangażowana początkowo szybko zniechęca się gdy ciągle "pogania" towarzystwo.
    W końcu to nie jest przyjemne ciągnąć kogoś na siłę za sobą powtarzając,że to się musi udać, bo to fantastyczny biznes!!!Tylko wszyscy muszą pałać tym samym entuzjazmem!itd...
    tez myślałam, że to sprint!myliłam się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem w mlm , ubezpieczeniach itp sponsor czy też Um niestety nie potrafią prawidłowo uczyć nowych ludzi. Często potrzebują nowych ludzi , żeby przejąć ich kontakty. Jeżeli jestem sponsorem i chcę kogoś nauczyć to ja powinnam pokazać jak umawiać spotkania ( z mojej listy) i jak je prowadzić - to jest tylko początek góry lodowej nieporozumień przy wprowadzaniu nowych osób.
    maraton to bardzo dobre określenie pracy jaką trzeba wykonywać w mlm i to jest napewno niekończący się maraton

    OdpowiedzUsuń
  4. A co jeśli ktoś ma zbyt mało znajomych, którzy jeszcze w dodatku nie podchodzą zbyt entuzjastycznie do pomysłu marketingu internetowego albo nie są zbyt przekonani do tego a znajomi znajomych w ogóle ten biznes nie kręci i nawet nie chcą zacząć?

    OdpowiedzUsuń
  5. Osobiście myślę, że jest bardzo mało osób, których znajomi są entuzjastami posiadania i budowania własnego biznesu. Dlatego też marketing internetowy pomaga w krótszym czasie dotrzeć do dziesiątek, setek a nawet tysięcy osób, które prezentują zdecydowanie odmienną postawę.

    Całą sztuką jest więc w tym momencie dowiedzieć się jak to wszystko zorganizować w internecie a później po prostu to zrobić.

    To między innymi dlatego stworzyłem materiał video, jak taki system stworzyć: http://twojsystembiznesu.sekretybiznesumlmonline.pl/sl/

    OdpowiedzUsuń